Cała wyprawa na kajaki to bez wątpienia wielkie wyzwanie, dużo zabawy ale tez test wytrzymałości dla całej społeczności. Po bardzo długim bo prawie 35 km spływie Ojciec Dawid odprawił msze polową, rozbiliśmy biwak, spędziliśmy noc w namiotach. Całość oczywiście w oparciu o trzeźwe wspomnienia.

Kronikarz San Damiano